Jak się żyje bez kuchni osobie lubiącej gotować? Hmm... dziwnie. Choć przyznam, że po kilku tygodniach można się przyzwyczaić. W związku z tym, że taki stan uległ akceptacji, po zamontowaniu mojej wymarzonej kuchni, nie wskoczyłam od razu w kuchenne pielesze. Musiałam się z nową sytuacją po prostu oswoić. Powoli przyzwyczaiłam się i raz po raz znowu w kuchni trochę eksperymentuję ;) A przy okazji świąt zakupiłam sobie nowe kuchenne pozycje i mam nadzieję, że niebawem będę miała możliwość spróbować ugotować coś nowego.
Tymczasem po baaaaaaaaaardzo długiej przerwie spowodowanej przeprowadzką, brakiem kuchni, a i oswojeniem się z nowym mieszkaniem i obowiązkami, wrzucam krótki i smaczny przepis. Do potrawy tej wykorzystałam gotowy czerwony makaron tagliolini z dodatkiem chili. Przyznaję, że zbierałam się długo, by go przygotować, obawiając się, - jak się okazało potem, zupełnie niepotrzebnie - że nie przypadnie on raczej do gustu naszym córkom, które nie przepadają za pikantnymi potrawami. Któregoś dnia przyciśnięta pod ścianą postanowiłam spróbować. Makaron okazał się być bardzo smaczny z niewielką nutą pikantności. Nie obawiajcie się, jeśli ktoś z Was nie dysponuje takim makaronem. Wystarczy zwykły tagliatelle, który jest jednym z moich ulubionych makaronów. Rzadko, który tak wybornie smakuje z wszelkiego rodzaju sosami - chociażby z takim, jak ten poniżej :) Nie obawiajcie się doprawić go czosnkiem i sporą ilością tymianku - w tym kwi sekret jego smaku :)
Składniki:
1 puszka pomidorów
3 ząbki czosnku
1 marchewka
1 cebula
1/2 szklanki ugotowanej ciecierzycy
tymianek
sól
pieprz
oliwa
Przygotowanie:
Marchewkę kroję w słupki, czosnek rozgniatam i drobno siekam, cebula kroję w piórka. Na rozgrzaną oliwę wrzucam cebulę i czosnek, chwilę duszę. Następnie dodaję pokrojoną marchewkę. Gdy marchewka zmięknie dodaję ciecierzycę, po chwili pomidory z puszki. Doprawiam świeżo zmielonym pieprzem, solą oraz dużą ilością tymianku. Duszę do czasu, aż wszystkie składniki przenikną swoimi smakami, a sos pomidorowy trochę odparuje.
Na podgrzane talerze wykładam makaron, polewam sosem, posypuję startym serem.
Et Voila!
Na podgrzane talerze wykładam makaron, polewam sosem, posypuję startym serem.
Et Voila!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz