sobota, 14 listopada 2015

Pappardelle z marchewkowymi wstążkami i sosem dyniowym z suszonymi pomidorami

Od dłuższego czasu jak zapewne zauważyliście, na blogu pojawiają się przepisy na dania z dyni. Cóż, należy się Wam wyjaśnienie, zwłaszcza, że dzisiejszy wpis będzie też w tym temacie ;)
Po pierwsze, jak wiecie jest sezon na dynie i wreszcie po kilku latach zastanawiania się, wzięłam udział w Festiwalu dyni
Po drugie, zostałam poproszona o prowadzenie warsztatów dyniowych w szkole córki - podjęłam się po raz pierwszy tego wyzwania i przyznaję, było super, choć grupa liczyła (bagatelka) 40 osób i krew się "lała" ;). Zostało mi po nich parę dyń do szybkiej konsumpcji. 
A po trzecie, niedawno miałam okazję pomagać w warsztatach dyniowych przygotowanych przez Szkołę na widelcu prowadzonych przez Joasię Gorzelińską w FoodLabStudio. Świetny czas spędzony w doborowym towarzystwie :) Przyznam, że miałam okazję nauczyć się wiele ciekawych rzeczy, a do domu wróciłam ze słoikiem pulpy z pieczonej dyni hokkaido oraz z przepisem na obłędną zupę dyniową i prosty sos do makaronu, który stanowił inspirację do poniższego przepisu.

W ten sposób, nie zostało mi nic innego, jak przygotować kolejny dyniowy obiad. Czy lubicie gotować na bazie składników, które macie dostępne w lodówce, czy raczej wolicie podążać zgodnie z wytyczonym planem żywienia? Należę raczej do pierwszych osób i raz po raz udaje mi się "zmącić coś z niczego" ;). 

Zastanawiacie się może co z tego będzie? Ja też :))!


poniedziałek, 26 października 2015

Szarlotka z dynią i jabłkami


Czuję same jabłka - skomentowała najstarsza córka, po tym, jak poprosiłam ją, by zgadła, co takiego jest w tym cieście. Cóż, może powinnam dodać więcej dyni? A może to zachęci niejadków do skosztowania i przekonają się, że dynia wcale nie jest taka zła ;)


czwartek, 22 października 2015

Owsiane ciasteczka z dynią i bakaliami


W ostatnich dniach wypróbowuję na najbliższych różne dyniowe przepisy. Na szczęście, póki co nie buntują się, wręcz czekają, kiedy następny dynia pójdzie w ruch ;).


W sobotę miałam okazję zakupić ciekawą odmianę dyni lungo di napoli - odmiana, powiedzmy deserowa, o pomarańczowo-malinowym miąższu, rozpadającym się delikatnie po ugotowaniu. Idealnie sprawdza się w daniach na surowo - wg najstarszej córki, przypomina w smaku melona:). Nadmienię tylko, że sprzedawano mi ją na ryneczku jako lagunę ;)

poniedziałek, 12 października 2015

Zupa - krem z dyni

Ponieważ sezon na dynie i kabaczki w pełni, to jestem Wam winna przepis na zupę krem z dyni, który lubiany jest przez dzieciaki. Mam nadzieję, że Wam i Waszym pociechom również zasmakuje. Jest to wersja, którą od kilku lat przyrządzam - zmieniam tylko rodzaj dyni, w zależności od tego, jaką mam akurat pod ręką. 



czwartek, 3 września 2015

Lutenica macedońska - czyli pasta z pieczonej papryki i smażonych pomidorów


Idąc za ostatnim ciosem, przyszła kolej na lutenicę macedońską, która umilała chwile wspólnych posiłków ze znajomymi na zeszłorocznych, jeziornych wakacjach. Pomyślałam sobie wówczas: czemu nie spróbować jej zrobić?

czwartek, 27 sierpnia 2015

Ajvar czyli sposób na pastę z pieczonej papryki i bakłażanów



Zachęcona przez dwie znajome kobietki, postanowiłam wreszcie zrobić ajvar. Chodził za mną już od kilki lat, ale obawiałam się, że niepotrzebnie będę się męczyć z tym długim pieczeniem warzyw w piekarniku, i obieraniem papryk ze skórki, dla małego efektu pracy. Wiadomo, iż z dużej ilości pieczonych warzyw, wychodzi zaledwie niewielka ilość pysznej pasty. 

poniedziałek, 11 maja 2015

Sezon na szparagi rozpoczęty!



Wyczekiwany sezon na szparagi rozpoczęty!

Gdy nadchodzi wiosna, każdemu z nas cieknie ślinka na samą myśl o zbliżającej się uczcie dla podniebienia. Pojawiają się oczekiwane nowalijki - fakt, że na nie trzeba uważać, ale kto z nas z przyjemnością nie sięga po rzodkiewki, szczypiorek, ogórek, czy pomidory. Zgadza się, nie są tak pyszne jak w pełni sezonu, ale cieszymy się na jego przedsmak:)
W dzieciństwie z oczekiwaniem obserwowałam wyrastające z ziemi rzodkiewki, by wreszcie móc za pozwoleniem babci wyrwać jedną, wytrzeć ją o spodnie i spałaszować, a mama robiła mi do szkoły kanapki z sałatą i gotowanym jajkiem posypanym świeżym szczypiorkiem zerwanym prosto z babcinego ogródka. A młode marchewki i botwinka, i ogórek, i oczywiście placek z rabarbarem!