Dzisiaj korzystając, że najstarsza pociecha bawi się z koleżanką na wsi, wybrałam się z maluchem na nasz rynek. Mogłam spokojnie pooglądać stragany, przybrane w pyszne letnie warzywa. Bogactwo kolorów i smaków mnie powaliło i oczywiście wszystko chciałam kupić. Jednakże, ku szczęściu mojego portfela ogranicza mnie waga wózka z dzieckiem do pchania... przyznam, że z miesiąca na miesiąc jest ciężej, więc i zakupów na raz zbyt dużych zrobić nie mogę, bo jak za wiele zapakuję, to ledwo dopcham wszystko do domu :)
Czując zatem ciężar do pchania, ograniczyłam się i zakupiłam warzywa na pyszne ratatuj. Nie byłabym sobą, gdybym dodatkowo nie skusiła się na fioletowego bakłażana i oczywiście nie mogłam się oprzeć dyniom - hura, już się pojawiły:)! Tym razem wybrałam dynię makaronową czyli cucurbita pepo, której jeszcze nie miałam okazji spróbować. Zastanawiam się tylko jak ją przyrządzić na początek - czy upiec z czosnkiem w piekarniku, czy zdecydować się podać ją jako spaghetti do sosu bolońskiego? A i jeszcze jedno - niech nie zmyli Was kolor skórki - moja rodzina od razu chciała skroić tego arbuza ;)
Ale póki co w garnku gotuje się od godziny ratatuj (przepis tutaj) - bo takie ze świeżych letnich warzyw jest najlepsze!
I po-urlopowo wracam do pisania pozdrawiając wszystkich:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz