Od dłuższego czasu jak zapewne zauważyliście, na blogu pojawiają się przepisy na dania z dyni. Cóż, należy się Wam wyjaśnienie, zwłaszcza, że dzisiejszy wpis będzie też w tym temacie ;)
Po pierwsze, jak wiecie jest sezon na dynie i wreszcie po kilku latach zastanawiania się, wzięłam udział w Festiwalu dyni.
Po drugie, zostałam poproszona o prowadzenie warsztatów dyniowych w szkole córki - podjęłam się po raz pierwszy tego wyzwania i przyznaję, było super, choć grupa liczyła (bagatelka) 40 osób i krew się "lała" ;). Zostało mi po nich parę dyń do szybkiej konsumpcji.
A po trzecie, niedawno miałam okazję pomagać w warsztatach dyniowych przygotowanych przez Szkołę na widelcu prowadzonych przez Joasię Gorzelińską w FoodLabStudio. Świetny czas spędzony w doborowym towarzystwie :) Przyznam, że miałam okazję nauczyć się wiele ciekawych rzeczy, a do domu wróciłam ze słoikiem pulpy z pieczonej dyni hokkaido oraz z przepisem na obłędną zupę dyniową i prosty sos do makaronu, który stanowił inspirację do poniższego przepisu.
W ten sposób, nie zostało mi nic innego, jak przygotować kolejny dyniowy obiad. Czy lubicie gotować na bazie składników, które macie dostępne w lodówce, czy raczej wolicie podążać zgodnie z wytyczonym planem żywienia? Należę raczej do pierwszych osób i raz po raz udaje mi się "zmącić coś z niczego" ;).
Zastanawiacie się może co z tego będzie? Ja też :))!